Wyprawa po złotą odznakę Bliza – Iwona Dominiczak (cz.3 – ostatnia)

P.S. Dodaję, że po drodze na Litwę byłam w cudownych zakątkach Polski:

– Mikołajki

– Stańczyki i jego monumentalne wiadukty kolejowe trasy Gołdap-Żytkiejmy wys.36 m („Akwedukty Puszczy Romnickiej”)

– Wigry i Klasztor Kamedułów

– Ruciane-Nida

– Spychów, a raczej Spychowo (Puppen). Tak naprawdę Jurand tutaj nie mieszkał, ale reżyser Aleksander Ford kręcił tutaj film na podstawie powieści Sienkiewicza w 1960 r.

– Szczytno

Po drodze: jak w słowach piosenki „… idzie deszcz, idzie sikawica…”.

Na trasie, na pola Grunwaldu zobaczyłam dziwny obiekt, który mnie wielce zaniepokoił a wręcz myślałam, że potrzebny mi natychmiast lekarz – chyba mam zwidy. Od tej mojej pasji latarnianej zaczynam fiksować, wszędzie widzę latarnie morskie nawet na nizinach – to chyba nieuleczalne?!
Przecież jestem jakieś 200 km od morza.
I co Wy na to? Zapewniam, że to nie fotomontaż.
Podejrzewam, że jest to wieża obserwacyjna miejscowego nadleśnictwa.

Hurra!!! Jednak wszystko ze mną w porządku.

– Pola Grunwaldu
Wkrótce te pola zapełnią się rycerzami wojsk krzyżackich i polsko-litewskich, wszak zbliża się 600 lecie słynnej bitwy.

KONIEC

Iwona Dominiczak

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content