Towarzystwo na wycieczce do Krakowa i Małopolski – dzień 4

Dzień 4.

Po skonsumowaniu śniadania i wykwaterowaniu z hotelu udaliśmy się, oczywiście naszym niezawodnym autokarem, do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach. Tam, już bez przewodnika, uczestnicy wycieczki mogli zapoznać się z życiem i działalnością św. Faustyny Kowalskiej, która wiele lat, aż do śmierci, spędziła w tamtejszym klasztorze. Podziwialiśmy również nowoczesny kompleks świątynno – pielgrzymkowy, z kościołem mogącym pomieścić 5 tysięcy wiernych i, stojącą obok, wieżę widokową. Żegnając z żalem Kraków udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Ale to nie był koniec naszego zwiedzania, gdyż organizatorzy przygotowali dla nas jeszcze jeden punkt do zwiedzenia – Zamek na Pieskowej Skale. Położony w Ojcowskim Parku Narodowym, na szczycie wapiennego wzgórza w dolinie Prądnika, wyglądał przepięknie w promieniach jesiennego słońca. Imponująco prezentowała się również skała stojąca nieopodal, zwana Maczugą Herkulesa. Na takie widoki mówi się, że zapierają dech w piersiach! Zamek oczywiście zwiedziliśmy, gdyż jest już po remoncie, a jego wewnętrzne krużganki przypomniały nam Wawel, gdyż twórcą ich byli ci sami budowniczowie siedziby królewskiej. Pełni wrażeń zasiedliśmy do ostatniego w tej podróży posiłku, w zajeździe „Wernyhora”, położonym kilkaset metrów od Zamku, nad uroczym Prądnikiem. I stamtąd, pełni wrażeń, udaliśmy się do Trójmiasta, dokąd przybyliśmy szczęśliwie późnym wieczorem.

A żegnając się ze współuczestnikami tej niezapomnianej podróży umawialiśmy się już na kolejne eskapady organizowane przez Zarząd TP NMM w 2017 roku!

Na zakończenie tej relacji koniecznie wspomnieć muszę i podziękować organizatorom naszej wycieczki, pracownikom Biura Turystycznego „Joytrip” pp. Magdalenie i Jakubowi, naszemu niezrównanemu pilotowi – p. Staszkowi Rączce oraz świetnemu kierowcy z Biura Turystycznego „Paweł”, p. Marcinowi.

Wielkie, wielkie dzięki od wszystkich uczestników!

Autor relacji: Lucjan Boroś.

Autorzy zdjęć: Teresa, Iwona i Lucjan Boroś, Grażyna Sadłoń i Robert Witkowski.

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content