Tablica Jana Kasprowicza w Rozewiu

Ochrona i promocja dziedzictwa morskiego ma podstawowe znaczenie w działalności Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego. W 1933 roku Latarnia Morska w Rozewiu otrzymała im. Stefana Żeromskiego. Minęły 84 lata. 17 czerwca 2017 r., drugiej Latarni Morskiej w Rozewiu nadano im. Jana Kasprowicza (1860-1926), imię wielkiego poety, pisarza, dziennikarza i tłumacza. 17 czerwca 2017 roku był świętem dla Towarzystwa Przyjaciół NMM.

Do Rozewia przybyli członkowie Towarzystwa z prezesem dr. Fryderykiem Tomalą. Przybyły również miejscowe i regionalne władze, w tym Dyrektor Finansowy Urzędu Morskiego w Gdyni Andrzej Kajut, burmistrz Władysławowa Roman Kużel i sołtys Rozewia Renata Łojek Ostrowska. Szczególnymi gośćmi byli przedstawiciele muzeów Jana Kasprowicza: w Inowrocławiu dyrektor Janina Sikorska i w Zakopanem dyrektor Piotr Kyc i kustosz Małgorzata Kurpiel.

Okoliczności i znaczenie nadania latarni im. J. Kasprowicza przypomnieli dr Fryderyk Tomala, dr inż. Jerzy Litwin, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego i Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej. Autorką i matką chrzestną pamiątkowej tablicy była uznana artystka Dobrochna Surajewska, która wypowiedziała znamienne słowa:

„Od tej chwili nadaję ci imię

Latarnia Morska Rozewie II im. Jana Kasprowicza”.

Niezwykłą i doniosłą uroczystość uświetnił Chór Męski „Echo” z Tczewa pod dyrygenturą Leszka Gołębia, jak też dziewczęcy duet miejscowej młodzieży. Po oficjalnej uroczystości zaprezentowano w sali edukacyjnej „Stodoła” wystawę prac Władysława Jarockiego.

Jan Kasprowicz – związki z morzem

Wiosną 1920 roku, w związku z zapowiedzianym przez zwycięskie mocarstwa zachodnie plebiscytem na Warmii, Mazurach i Powiślu, rząd Polski Niepodległej zwrócił się o wsparcie do autorytetów polskiej literatury i poezji. Stefan Żeromski i Jan Kasprowicz nie wahali się ani chwili. Jak relacjonował S. Żeromski to właśnie J. Kasprowicz najdobitniej i najpełniej trafiał do serc ludu polskiego na Powiślu, Mazurach i Warmii podczas akcji informacyjnej, agitacyjnej – w maju i czerwcu 1920 roku. Plebiscyt zakończył się niepowodzeniem, lecz pozostała sława i legenda, zarówno Żeromskiego, jak i Kasprowicza. Sam Kasprowicz jeszcze w czerwcu 1920 roku przebywał w Gdańsku. W tym też czasie gościł u S. Żeromskiego w jego „różowym domku” w Orłowie. Nadto pod koniec lata 1922 przez 2 tygodnie przebywał u rodziny w Rozewiu, u córki Anny i jej męża Władysława Jarockiego (1879-1965). Właśnie podczas pobytu w Rozewiu J. Kasprowicz podziwiał malarstwo swojego zięcia, W. Jarockiego, ukazującego trud i wielkość pracy kaszubskich rybaków. W dniach dobrej letniej pogody, wędrował po ścieżkach Półwyspu Helskiego. Z kolei w 1924 roku napisał specjalnie dla studentów Korporacji Uniwersytetu Poznańskiego swoisty hymn morski pt. „Pieśń Baltji”, zaczynający się wielce prostymi i wymownymi słowami: „Od morza jesteśmy, od morza!”.

Godny uwagi jest dorobek dziennikarski i publicystyczny J. Kasprowicza. Z kolei ukoronowaniem jego aktywności społeczno-naukowej była funkcja rektora Uniwersytetu Lwowskiego w latach 1921-1922. J. Kasprowicz był przede wszystkim poetą. Jego talent, dorobek i nowatorstwo najlepiej docenili poeci „Skamandra” (J. Tuwim, J. Lechoń, K. Wierzyński, A. Słonimski i J. Iwaszkiewicz) oddając hołd: „Natchnieniu, pracy, geniuszowi Jana Kasprowicza, poety wszechświata, władcy słowa, syna wielkości”. W ostatnich latach życia J. Kasprowicz mocno zaangażował się na rzecz polskości Warmii, Mazur i Powiśla oraz popularyzacji polskiego Bałtyku. Dzięki niezwykłemu talentowi poetyckiemu, wielkiej pracowitości i wytrwałości doszedł J. Kasprowicz do najwyższych godności i zasług. Zalicza się do największych poetów i twórców literatury polskiej, zasłużonych tłumaczy – w tym poetów kultury antycznej, a następnie poezji zachodnioeuropejskiej, szczególnie Szekspira i poetów angielskich jemu współczesnych.

Puentując jednym zdaniem, można rzec jak poniżej:

Jan Kasprowicz w pełni sobie zasłużył na patronat nad drugą Latarnią Morską w Rozewiu, i trzeba z tą historyczną prawdą dotrzeć do jak najszerszych kręgów społecznych, a do młodzieży szkolnej w pierwszej kolejności.

Tekst: W oparciu o artykuł Jana Kulasa

Zdjęcia: Grażyna Sadłoń

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content