Relacja z wycieczki do Rozewia i Stilo członków i sympatyków TP CMM

Z inicjatywy Zarządu członkowie i sympatycy Towarzystwa Przyjaciół CMM w szczególny sposób uczcili w tym roku kolejne, już 13-te, Międzynarodowe Święto Latarni Morskich. Otóż wybrali oni się na wycieczkę do dwóch latarni morskich, w Rozewiu i Stilo, aby odwiedzić w tym dniu pracowników latarń morskich – latarników oraz same solenizantki, czyli latarnie. Pogoda dopisała, humory także, a i latarnie dostosowały się do świątecznego nastroju, przywdziewając świąteczne szaty – kolorowe chorągiewki kodów flagowych powiewające od stóp – fundamentów do głowy czyli laterny.

Pierwszą latarnią, którą odwiedziła liczna, bo ponad 100 osobowa grupa wycieczkowiczów, była latarnia morska w Rozewiu. Obiekty latarniane i teren wokół nich  lśniły czystością, a w Sali Wystawowej „Stodoła” podziwiać można było obrazy o tematyce morskiej, namalowane przez naszą członkinię, artystkę-malarkę p. Helenę Sadłek. W miłej atmosferze, przy słodkim poczęstunku, czas pobytu minął  szybko i  grupa ruszyła dalej, do oczekującej już kolejnej solenizantki, latarni morskiej w Stilo.

Autokary przystanęły u podnóża wydmy, na której, ponad sto lat temu, posadowiono latarnię morską, a większość uczestników udała się pieszo przez las, w górę, do celu dzisiejszego dnia. Tylko osoby mające problemy z chodzeniem zostały dowiezione busem pod sam obiekt, aby wspólnie uczestniczyć w atrakcjach, przygotowanych dla wszystkich zwiedzających tego dnia latarnię. Tą największą niespodzianką był oczywiście występ zespołu muzycznego p. Miotka z Sasina, specjalizującego się w muzyce szantowej. Bardziej i mniej znanych utworów, ludzie morza jakimi są członkowie Towarzystwa, mogli słuchać spożywając, przygotowane przez pensjonat „Latarnik” z Sasina, tradycyjne potrawy, takie jak zupa żołnierska z kotła, kiełbasa z grilla, smalec z ogórkiem kiszonym i zapijając to wszystko odpowiednimi do imprezy napojami (bezalkoholowymi?!). W samej latarni morskiej można było obejrzeć galerię marynistycznych obrazów kolejnego naszego członka, artysty – malarza p. Aleksandra Skotarczaka oraz niesamowite widoki z zewnętrznej galerii. Część uczestników wycieczki miała możliwość wejścia do laterny i spojrzenia na pracę urządzenia optycznego. W świetle lamp nie można było długo wytrzymać. Czas mijał szybko, ale, niestety, wszystko, co dobre, kiedyś się kończy i trzeba było wracać do domu. Spacer, tym razem w dół wydmy, pomógł spalić zbędne kalorie, a nasze rumaki, czyli autokary zaprzyjaźnionej firmy p. Zbigniewa Gosza z Żukowa, dowiozły uczestników bezpiecznie do domu! Mamy nadzieję, że poniższe fotki choć trochę oddadzą atmosferę wycieczki, a nieobecnych zachęcą do uczestnictwa w przyszłorocznym wyjeździe.

Pewnym jest, że dzień ten pozostanie na długo w pamięci uczestników, a Zarząd będzie kontynuował w kolejnych latach takie spotkania latarniane, spełniające ważną rolę integracji środowiska członków i sympatyków Towarzystwa Przyjaciół Centralnego Muzeum Morskiego oraz latarni morskich.
Do zobaczenia w przyszłym roku!

Tekst:  Lucjan Boroś,
Zdjęcia: Lucjan Boroś, Gerard Cybula, Henryk Kleinzeller, Apoloniusz Łysejko.

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content