Amerykańscy sympatycy latarnictwa zdobywają „Złotą Blizę”

W dniach 8 – 18 lipca 2010r. wycieczkę „Szlakiem latarń morskich polskiego wybrzeża” odbyli członkowie United States Lighthouse Society. Zwiedzając nasze latarnie, ich zamiarem było zdobycie odznaki „Złotej Bliza”. Sympatycy latarnictwa z USA interesowali się szeroko pojętym dziedzictwem morskim, wobec czego pierwszego dnia zwiedzanie rozpoczęli od CMM.

Po spotkaniu z dyrektorem dr. inż. Jerzym Litwinem obejrzeli ekspozycje, gdzie ze szczegółami zapoznali się zwłaszcza z historią twierdzy i latarni morskiej w Wisłoujściu. Pamiątkowe zdjęcia pod Żurawiem i Neptunem na trwale będą przypominać pobyt w Gdańsku.

Goście odwiedzili wiele interesujących miejsc kulturalnych i ciekawych obiektów architektonicznych na Głównym Mieście i Starym Mieście, gdzie historia miesza się z teraźniejszością.
Duże zainteresowanie wywarł na nich Zamek Krzyżacki w Malborku, który zwiedzili w drodze do Krynicy Morskiej. Była ona pierwszą z latarń odwiedzanych na naszym wybrzeżu.

Stąd rozpoczęli zdobywanie odznaki turystycznej „Bliza”, wstawiając pierwszy stempel do paszportu. W laternie oglądnęli urządzenie optyczne a widoczne na horyzoncie planetarium i katedra we Fromborku także ich zainteresowały.

Spacer po Krynicy upamiętnili pamiątkową fotografią.

Trzeci dzień (Niedziela) był dla nich bardzo pracowity. Tego dnia odwiedzili 3 latarnie w Gdańsku. Po oglądnięciu wystawy „Polskie drogi do wolności 1956-1989” i pomnika „Poległych Stoczniowców”, przed południem byli już w latarni Gdańsk Nowy Port. Pan Stefan Michalak przekazał historię latarni ze szczególnym uwzględnieniem informacji o „Kuli czasu”, która jest jednym z niewielu na świecie tego typu działających urządzeń. O godzinie 12.00 wykonywano zdjęcia latarni z podniesioną do góry kulą wskazującą południe.

Ponadto wykonano fotografie świecącej lampy w urządzeniu optycznym i elementów architektonicznych wieży.

Do portu wpłynął prom „Scandinavia”, chętnie fotografowany przez uczestników wycieczki.

Po południu była możliwość oglądnięcia wieży kapitanatu w Gdańsku Porcie Północnym i umieszczonej na niej latarni.

Jednak największą atrakcją tego dnia było odwiedzenie miejsca gdzie była pierwsza latarnia w Gdańsku, twierdza Wisłoujście. Z twierdzy udano się pod pomnik Westerplatte.
W poniedziałek wysłuchano przedpołudniowy koncert organowy w katedrze w Oliwie. Spacer po molo w Sopocie połączono z wejściem na wieżę widokową.

Popołudnie to czas poświęcony Gdyni. Z Kamiennej Góry podziwiano panoramę miasta i portu oraz fotografowano latarenkę w wejściu południowym Skwer Kościuszki zachwycił wszystkich swoim rozmachem. Zapoznanie z historią muzeum Dar Pomorza odbyło się w towarzystwie kustosza Marka Twardowskiego.

Wtorek, szósty dzień trwania wycieczki przyniósł zwiedzającym duże zmiany. Opuścili Gdańsk i rozpoczęli podróżowanie po latarniach. Tramwaj wodny m/v „Opal” zawiózł wycieczkowiczów do Helu.

Pobyt w miejscowości, której brzmienie nazwy w ich ojczystym języku oznacza „piekło” był dla nich szczególnie ekscytujący. Nie tylko wysłali pocztówkę z tej miejscowości, ale tablicę „Hel” z nazwą miasta fotografował każdy. Spacer zatłoczonymi ulicami miasta wynagrodziło wejście na latarnię i widok na zatokę i półwysep.

Epizodem nawiązującym do bohaterskiej obrony półwyspu helskiego było zwiedzenie „Muzeum Obrony Helu”.

W Jastarni zatrzymano się przy najmniejszej polskiej latarni. To jedna z trzech nieudostępnionych do zwiedzania. Udało się jednak wykonać pamiątkowe zdjęcie uczestników wycieczki.

Wiadomość o ekspozycji muzealnej w Rozewiu jest również znana za oceanem. Uczestnicy wycieczki, chcąc wzbogacić jej zasoby przywieźli ze sobą model soczewki Fresnela. Uroczystego przekazania prezentu dla „rozewskiego muzeum”, na ręce Prezesa TPCMM dr Fryderyka Tomali, dokonano w Starej Maszynowni w obecności wszystkich amerykańskich sympatyków latarnictwa.

Fotografia wykonana w latarnie upamiętniła ich pobyt w Rozewiu.

Zwiedzenie polskich latarń, odbywało się w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych. Przy bezchmurnym niebie temperatura często przekraczała 30°C.
Wieczorem odbyła się miła uroczystość. Pierwszy etap na drodze do odznaki „Złotej Blizy” został osiągnięty. Po zwiedzeniu latarń w Krynicy, Nowym Porcie, Porcie Północnym, Wisłoujściu, Helu, Jastarni i Rozewiu uczestnicy wycieczki otrzymali z rąk Prezesa TPCMM „Brązowe Blizy”.

Po wieczornej burzy latarnia w Rozewiu prezentowała się jak „światełko za mgłą”.

Środa to kolejny dzień upałów. W latarni Stilo udekorowanej flagami państwowymi, Unii Europejskiej i międzynarodowego kodu sygnałowego na odwiedzających czekali latarnicy Weronika i Romuald Łoziccy.

Zwiedzający oglądnęli prezentowane na poszczególnych kondygnacjach latarni ciekawe ekspozycje. W laternie obracali aparaturą świetlną i podziwiali roztaczający się wokoło krajobraz.

Zainteresowani byli wystającymi z wody dwoma masztami statku, który uległ awarii i został wyrzucony na brzeg jesienią 1972r. Zwiedzający „wysłuchali” pracy agregatu w maszynowni i przekazali latarnikom okolicznościowe pamiątki związane ze swoim stowarzyszeniem.

Pożegnanie z Misiem (psem latarników) zakończyło pobyt w Stilo. Następnym etapem podróży były ruchome wydmy w Słowińskim Parku Narodowym Niezapomniane „morze piasku” robiło wrażenie.

Spacer na latarnię Czołpino zajął ponad pół godziny. To co zobaczyliśmy w laternie całkowicie zrekompensowało wysiłek poniesiony na spacerze piaszczystą drogą.

Czwartek był dniem zwiedzenia 3 małych latarń na środkowym wybrzeżu. Ustka, Jarosławiec i Darłowo przyjęły nas znowu ciepłą i słoneczną pogodą.

W piątek, w przedostatnim dniu wycieczki zwiedzono samotną, stojącą blisko linii brzegowej latarnię w Gąskach i miejską latarnię w Kołobrzegu.

W jednej i drugiej latarni udostępnione były ciekawe urządzenia optyczne.

Sobotni poranek przywitał nas deszczem i burzą w Niechorzu.

Urządzenia optyczne po raz kolejny zachwyciły zwiedzających.

Z tarasu można było zobaczyć nadciągającą burzę.

Ostatnią latarnią, którą odwiedzili turyści amerykańscy, była 12 pod względem wysokości na świecie, latarnia w Świnoujściu. Widok z pod latarni w górę, na wieżę, daje wyobrażenie jak wysoko należało wejść.

Z wieży rozciągał się widok na wejście do portu wraz ze stawami Młyny i Galeriowa.

W laternie można było obejść dookoła aparatury optycznej, a wewnątrz niej oglądnąć 4200W żarówkę.

Wraz ze zwiedzeniem latarni w Świnoujściu amerykańscy turyści stali się zdobywcami odznaki „Srebrna Bliza”
Wieczorem, na kolacji pożegnalnej odbyła się uroczystość wręczenia odznaki „Srebrna Bliza” i certyfikatu potwierdzającego zwiedzenie latarni w Świnoujściu.

Amerykańscy sympatycy latarnictwa z zapałem zbierali „wizy pobytowe” nie tylko do naszego paszportu, ale również do swojego dokumentu obowiązującego w ich stowarzyszeniu. Każdy z nich miał w swoim paszporcie ponad 200 stempli potwierdzających odwiedzenie latarni na różnych kontynentach. Spełnienie wymagań naszego regulaminu, odwiedzenia 3 zagranicznych obiektów, umożliwiło wręczenie im również odznaki „Złota Bliza”. W ten sposób nasza „Bliza” dotarła aż za ocean.

Na zakończenie wycieczki amerykańscy uczestnicy podkreślili sympatyczną atmosferę panującą na naszych obiektach jak również możliwość zwiedzenia wszystkich zakątków nie zawsze udostępnianych zwiedzającym, takich jak maszynownie w Krynicy, Helu, Rozewiu, Stilo, Niechorzu i Świnoujściu. Zapewniali również, że jako prekursorzy będą propagować zwiedzanie polskich latarń morskich, które na zawsze pozostaną w ich pamięci.

Przygotował: Apoloniusz Łysejko
Przewodnik wycieczki „Polish Lighthouse Tour”

Drukuj stronę

Wyślij wiadomość do administratora




    Skip to content